Witam! Jestem tu nowa i muszę przyznać, że Twój blog mi się bardzo spodobał. Robiłaś błędy, zapominałaś o przecinkach, ale nie zmienia to faktu, iż świetnie piszesz swoje opowiadanie! Czytałam wiele, na prawdę wiele blogów o Dorcas oraz Syriuszu z czego prawie wszystkie były beznadziejne. Tam nic nie trzymało się kupy i ogólnie było do dupy (hah! Cóż za rym!). Ale Twój blog zaliczam do elitarnej dwójki najlepszych (moim zdaniem) opowiadań opowiadających historię Doriusza. Niezwykle podobały mi się momenty pomiędzy Black'iem, a Meadowes. Ja pierdzielę... oni byli taaacy uroczy! Zdaję mi się czy jesteś fanką TVD? xd Lecz w niektórych chwilach Czarna za dużo płakała. Powiem Ci tyle. Większość dziewczyn, które pisały historię Doriusz, Dramione lub Jilly robiły z głównych bohaterek tępe idiotki, ale Huncwotów, Draco czy kogo tam świetnie opisywały. Przykład: Lily, Dorcas i jakaś tam Ann czy kto tam obiecały sobie, że będą na zawsze wolne i nigdy nie zwiążą się z żadnym facetem, a w następnym rozdziale już się z kimś całują (z kimś czytaj: Remus, Syriusz lub James) i pojawia się ich EPIC LOVE. Lub jeszcze inny przykład: Hermiona idzie sobie idzie, nagle do zaułku ciągnie ją jakiś obcy facet. Ona ma różdżkę, ale jej nawet nie wykorzystuję tylko ,,stoi sparaliżowana", a potem na scenie wkracza kto? Oczywiście Malfoy! Rozbraja gościa i nagle staję się kolejną BIG LOVE Granger. I ostatni przykład (jeden z najgorszych), czyli jak zazwyczaj idzie historia Jilly: Scena pierwsza: ,,Nienawidzę Potter'a! To zwykły, egoistyczny dupek" *tutaj wpada w furię, gdy ten będzie chciał chociaż normalnie pogadać* Scena druga: "- On w zasadzie nie jest taki zły..." *następuję to zazwyczaj, kiedy zobaczy ona Pana P bez koszulki lub z inną dziewczyną. Scena trzecia: "- Ojejku! Chyba się w nim zakochałam! Ale on nie może o tym wiedzieć! - Niby dlaczego? - Bo nie." Scena czwarta: "Jak on mógł mnie zostawić dla innej?! Kochałam go!" *Gdy pan Jelonek zerwie ze swoją dziewczyną i zacznie przystawiać się do Evans* - Jesteś gumochłonem Potter! Nigdy się z Tobą nie umówię!" Scena piąta: *W końcu, po wielu miesiącach starań ze strony Rogacza* "- Nareszcie jesteśmy razem! Łiii!" Takie przypadki są niestety bardzo, ale to BARDZO często spotykane w blogach o Jilly. Wiem, że Twój taki nie jest i nigdy nie będzie, lecz proszę Cię. Usamodzielnij trochę Meadowes, niech nabierze trochę tego... zrób z niej trochę Katherine Pierce! I będzie idealna! Nie wiem czy to kiedykolwiek przeczytasz i nie wiem czy kiedykolwiek powrócisz do pisania tej historii, ale proszę cię o tylko jedną rzecz. Nie usuwaj bloga. Zostaw go bym mogła do niego wracać w wolnych chwilach. Zafascynowałaś mnie swoim opowiadaniem i liczę, że kiedyś powrócisz. Życzę Ci, abyś utopiła się w morzu weny oraz z niecierpliwością oczekuję nn! Selene Neomajni PS: Gdybyś jednak powróciła to powiadom mnie o tym na moim blogu (jeśli chcesz możesz też poczytać, bo to również tematyka HP, ale do niczego nie zmuszam) http://adrianna-ocalic-istnienia.blogspot.com
Dziękuję dr Ajayi, nigdy nie wiedziałam, że to zadziała, doceniam, że to nie był zmarnowany wysiłek, sprowadzasz mojego męża z powrotem do domu po 5 latach rozłąki. Mąż zostawił mnie z inną kobietą, która nim manipulowała i ten ból trwał 5 lat. Po wielu latach szukania pomocy z różnych źródeł i prawie porzuceniu nadziei miałem okazję przeczytać o dr Ajayi, potężnym rzucającym zaklęcia, który był w stanie rozwiązać mój problem małżeński, jeśli masz problemy w swoim domu małżeńskim i potrzebujesz trwałego rozwiązania, skontaktuj się z Dr Ajayi na Whatsapp / Viber : +2347084887094
Czekamy cały czas:)
OdpowiedzUsuńPopieram
OdpowiedzUsuńHej przypominam o sobie iż nadal czekam na nowy rozdział:)
OdpowiedzUsuńWitam!
OdpowiedzUsuńJestem tu nowa i muszę przyznać, że Twój blog mi się bardzo spodobał. Robiłaś błędy, zapominałaś o przecinkach, ale nie zmienia to faktu, iż świetnie piszesz swoje opowiadanie! Czytałam wiele, na prawdę wiele blogów o Dorcas oraz Syriuszu z czego prawie wszystkie były beznadziejne. Tam nic nie trzymało się kupy i ogólnie było do dupy (hah! Cóż za rym!). Ale Twój blog zaliczam do elitarnej dwójki najlepszych (moim zdaniem) opowiadań opowiadających historię Doriusza. Niezwykle podobały mi się momenty pomiędzy Black'iem, a Meadowes. Ja pierdzielę... oni byli taaacy uroczy! Zdaję mi się czy jesteś fanką TVD? xd
Lecz w niektórych chwilach Czarna za dużo płakała. Powiem Ci tyle. Większość dziewczyn, które pisały historię Doriusz, Dramione lub Jilly robiły z głównych bohaterek tępe idiotki, ale Huncwotów, Draco czy kogo tam świetnie opisywały. Przykład:
Lily, Dorcas i jakaś tam Ann czy kto tam obiecały sobie, że będą na zawsze wolne i nigdy nie zwiążą się z żadnym facetem, a w następnym rozdziale już się z kimś całują (z kimś czytaj: Remus, Syriusz lub James) i pojawia się ich EPIC LOVE. Lub jeszcze inny przykład:
Hermiona idzie sobie idzie, nagle do zaułku ciągnie ją jakiś obcy facet. Ona ma różdżkę, ale jej nawet nie wykorzystuję tylko ,,stoi sparaliżowana", a potem na scenie wkracza kto? Oczywiście Malfoy! Rozbraja gościa i nagle staję się kolejną BIG LOVE Granger.
I ostatni przykład (jeden z najgorszych), czyli jak zazwyczaj idzie historia Jilly:
Scena pierwsza: ,,Nienawidzę Potter'a! To zwykły, egoistyczny dupek" *tutaj wpada w furię, gdy ten będzie chciał chociaż normalnie pogadać*
Scena druga: "- On w zasadzie nie jest taki zły..." *następuję to zazwyczaj, kiedy zobaczy ona Pana P bez koszulki lub z inną dziewczyną.
Scena trzecia: "- Ojejku! Chyba się w nim zakochałam! Ale on nie może o tym wiedzieć!
- Niby dlaczego?
- Bo nie."
Scena czwarta: "Jak on mógł mnie zostawić dla innej?! Kochałam go!" *Gdy pan Jelonek zerwie ze swoją dziewczyną i zacznie przystawiać się do Evans*
- Jesteś gumochłonem Potter! Nigdy się z Tobą nie umówię!"
Scena piąta: *W końcu, po wielu miesiącach starań ze strony Rogacza*
"- Nareszcie jesteśmy razem! Łiii!"
Takie przypadki są niestety bardzo, ale to BARDZO często spotykane w blogach o Jilly. Wiem, że Twój taki nie jest i nigdy nie będzie, lecz proszę Cię. Usamodzielnij trochę Meadowes, niech nabierze trochę tego... zrób z niej trochę Katherine Pierce! I będzie idealna!
Nie wiem czy to kiedykolwiek przeczytasz i nie wiem czy kiedykolwiek powrócisz do pisania tej historii, ale proszę cię o tylko jedną rzecz. Nie usuwaj bloga. Zostaw go bym mogła do niego wracać w wolnych chwilach. Zafascynowałaś mnie swoim opowiadaniem i liczę, że kiedyś powrócisz.
Życzę Ci, abyś utopiła się w morzu weny oraz z niecierpliwością oczekuję nn!
Selene Neomajni
PS: Gdybyś jednak powróciła to powiadom mnie o tym na moim blogu (jeśli chcesz możesz też poczytać, bo to również tematyka HP, ale do niczego nie zmuszam)
http://adrianna-ocalic-istnienia.blogspot.com
Dziękuję dr Ajayi, nigdy nie wiedziałam, że to zadziała, doceniam, że to nie był zmarnowany wysiłek, sprowadzasz mojego męża z powrotem do domu po 5 latach rozłąki. Mąż zostawił mnie z inną kobietą, która nim manipulowała i ten ból trwał 5 lat. Po wielu latach szukania pomocy z różnych źródeł i prawie porzuceniu nadziei miałem okazję przeczytać o dr Ajayi, potężnym rzucającym zaklęcia, który był w stanie rozwiązać mój problem małżeński, jeśli masz problemy w swoim domu małżeńskim i potrzebujesz trwałego rozwiązania, skontaktuj się z Dr Ajayi na Whatsapp / Viber : +2347084887094
OdpowiedzUsuń